RZECZPOSPOLITA | Dlaczego ludzi nie przybywało szybciej?

Przyrost naturalny w dawnej Rzeczypospolitej był bardzo niski z powodu głodu, epidemii, wysokiej śmiertelności dzieci i wojen. Mimo licznych tragedii społeczeństwo potrafiło się jednak wielokrotnie odbudować.
RZECZPOSPOLITA | Dlaczego ludzi nie przybywało szybciej?

Narodziny w cieniu zagrożeń

Wydawałoby się, że w kraju o rozległych pustkowiach ludzie powinni szybko rozmnażać się i zasiedlać nowe ziemie. Jednak rzeczywistość była inna. Przyrost naturalny w dawnej Rzeczypospolitej był bardzo niski, średnio około 0,3% rocznie przed wielkimi wojnami XVII wieku. Każde dziecko było cennym skarbem, bo szanse na przeżycie do dorosłości były niewielkie. Śmiertelność niemowląt i dzieci sięgała nawet 30–40%, a wiele rodzin traciło połowę potomstwa zanim osiągnęło ono dorosłość.

Klęski głodu i nieurodzaje

Rzeczpospolita, podobnie jak cała Europa, była narażona na klęski elementarne. Nieurodzaje nawiedzały kraj co kilka lub kilkanaście lat, a brak zapasów żywności szybko prowadził do głodu. Osłabione głodem społeczeństwa były szczególnie podatne na choroby. Nawet drobne epidemie, takie jak tyfus czy czerwonka, potrafiły w takich warunkach zbierać śmiertelne żniwo.

Epidemie – niewidzialny wróg

W czasach, gdy nie znano jeszcze teorii zarazków, zarazy rozprzestrzeniały się błyskawicznie. Epidemie dżumy, ospy czy cholery dziesiątkowały całe wsie i miasta, czasami w kilka tygodni. W niektórych rejonach w jednej fali epidemicznej potrafiło umrzeć 20–30% ludności. Odbudowa po takich katastrofach trwała pokolenia, a naturalny wzrost znów spadał do zera lub nawet poniżej.

Wojny i ich demograficzne żniwo

Każda wojna oznaczała nie tylko śmierć żołnierzy, ale i cierpienia cywilów. Wyludnione wsie, spalone miasta, ucieczki przed wojskami czy bandami – wszystko to przerywało naturalny wzrost populacji. Wojny XVII wieku, zwłaszcza potop szwedzki, najazd moskiewski,  powstania kozackie i ataki tatarskie, były dla Rzeczypospolitej prawdziwą katastrofą demograficzną, zmniejszając liczbę mieszkańców o miliony.

Życie mimo wszystko

Mimo tych wszystkich tragedii ludzie nie ustawali w wysiłkach, by odbudowywać swoje społeczności. W każdej epoce odnajdujemy ślady niezwykłej odporności społeczeństwa, które po każdej fali zarazy czy wojny podnosiło się i zaczynało od nowa. Historia demografii Polski to nie tylko opowieść o liczbach, ale przede wszystkim o sile przetrwania.

Na podstawie: Kukło C., 2009, Demografia Rzeczypospolitej przedrozbiorowej

 

 

Zobacz najnowsze mapy