.jpg)
Miasto, które nie spłonęło, ale i tak upadło
Wołkowysk uchodził za jedno z nielicznych miast województwa nowogródzkiego, które nie zostały dotknięte klęskami elementarnymi – nie było tam poważnych pożarów ani epidemii. W pierwszym wrażeniu można by pomyśleć, że mieszkańcy mieli więcej szczęścia niż sąsiedzi. Jednak rzeczywistość była inna. Źródło wprost stwierdza, że choć miasto uniknęło katastrof naturalnych, cały powiat został „zrujnowany przez wojska moskiewskie i własne”.
Działania wojsk — nie tylko wroga
Nie tylko nieprzyjacielskie siły niosły zniszczenie. Dla wielu mieszkańców wojny oznaczały przemarsze, rekwizycje, stacjonowanie żołnierzy – zarówno obcych, jak i własnych. Te działania również mogły doprowadzić do ruiny, nawet bez strzału i ognia. Źródłowy opis nie pozostawia złudzeń: dewastacja była dziełem obu stron konfliktu, a skutki były dla lokalnej społeczności równie dotkliwe.
Obraz całego województwa po wojnie
Zakończenie wojny w 1667 roku przyniosło nie pokój, lecz opis stanu faktycznego: „ruina gospodarcza, ogromne straty demograficzne, dezorganizacja życia publicznego”. To nie była przejściowa trudność, lecz długofalowy kryzys. Straty materialne i ludzkie szły w parze z rozpadem funkcjonujących wcześniej struktur – zarówno władzy, jak i życia codziennego.
Społeczeństwo w stanie wyczerpania
Społeczność, która przetrwała ten okres, została trafnie opisana jako „zastraszona, zdemoralizowana, wycieńczona i mocno zubożała”. Te cztery przymiotniki ujawniają skalę upadku. Nawet jeśli domy jeszcze stały, to wewnętrzna siła społeczeństwa była złamana. Przetrwanie fizyczne nie oznaczało odbudowy – wojna pozostawiła po sobie głęboko zranione i osłabione województwo.
Na podstawie Rachuba A., Urzędnicy Wielkiego Księstwa Litewskiego. Ziemia nowogródzka i województwo nowogródzkie w XV-XVIII wieku