„...Do spodziewanego konfliktu militarnego z Imperium Osmańskim władze Rzeczypospolitej przygotowywały sie już od ostatnich miesięcy 1620 roku. Na sejmie obradującym w Warszawie od 3 listopada do 11 grudnia 1620 roku uchwalono wysokie podatki na opłacenie armii, podejmując również szereg uchwał mających wzmocnić obronę południowo-wschodnich ziem koronnych. Dokładna data wkroczenia wojsk tatarskich na teren ziemi przemyskiej nie została określona w dotychczasowej literaturze przedmiotu. Wydaje sie, że pierwsze formacje Krymców pojawiły sie na interesującym obszarze dopiero rankiem 15 września 1621 roku, gdyż właśnie tego dnia ordyńcy napadli na wsie Balice i Rustweczko (Rostwo), położone kilka kilometrów na południowy-wschód od Medyki. Torhak tatarski, który dokonał napadu na obie wspomniane wioski, był częścią czambułu zmierzającego w kierunku Bramy Przemyskiej, w rejonie której miało nastąpić spotkanie z innym zespołem jazdy tatarskiej podążającym z północy. Zagony tatarskie wdarły sie na obszar powiatu przemyskiego ziemi przemyskiej od strony wschodniej. Jako pierwsze przemocy Perekopców doświadczyły wsie Szołomience, Milatyn, Milczyce, Dołhomosciska i Zarzecze k. Sadowej Wiszni. Równoczesnie inne tatarskie grupy bojowe, przemieszczając sie w kierunku zachodnim, obeszły Sądową Wisznię od południa, dewastując jednak kilka gospodarstw kmiecych stojących na Przedmieściu Wielkim...”.
„...W następnych godzinach Tatarzy, nie napotykając większego oporu, napadli na Kulmatycze, Szeszerowice, Wołczyszczowice, Mistyce i Stojance. Podczas wykonywania manewru obejścia Sądowej Wiszni doszło jednak do starć między grasującymi ordyńcami a grupą uzbrojonych mieszczan wiszniańskich. Wiadomo, że w czasie jednej z potyczek, która miała miejsce pod miastem i zakończyła się pogromem jednego z tatarskich torhaków, ochotnicy z Sądowej Wiszni zdobyli na ordyńcach stado koni...”.
„...Podsumowując problem zniszczeń i strat materialnych wywołanych na obszarze ziemi przemyskiej przez czambuły tatarskie jesienią 1621 roku, trzeba stwierdzić, że największe szkody poniósł powiat samborski i przemyski, a nieco mniejsze straty zostały udokumentowane w powiecie drohobyckim. Stosunkowo mniejsze zniszczenia odnotowano na terytorium powiatu stryjskiego, które zresztą ograniczone zostały do północno-wschodniej i środkowej części Stryjszczyzny. Było to wynikiem tego, ze duża cześć wsi z powiatów stryjskiego i drohobyckiego, które stały sie celami dla tatarskich grup uderzeniowych w 1621 roku, zostały spustoszone przez ordyńców już w 1618 i 1620 roku...”.
„...Innym powodem takiego rozkładu przestrzennego zniszczeń w obrębie ziemi przemyskiej było celowe skupianie wysiłku operacyjnego przez dowódców z Krymu i Budziaku na terenach, które nie były zdewastowane poprzednimi rajdami wojsk tatarskich, i które dysponowały wystarczająco wysokim potencjałem demograficznym i zasobami dóbr materialnych. W ten sposób na obszarze ziemi przemyskiej już w początkach lat 20. XVII stulecia rozpoczął sie niepostrzeżenie proces delokalizacji zniszczeń wojennych, tak charakterystyczny dla aktywności militarno-ekonomicznej ord z Krymu i Budziaku penetrujących wówczas ziemie czerwonoruskie...”.